W opisie filmu widnieje informacja, że Leonardo DiCaprio próbował przez dwa lata wstrzymać międzynarodową dystrybucję filmu. Wiecie z jakiego powodu?
Do powodu jeszcze nie doszłam, ale reżyser ma ogromny żal do DiCaprio, że blokując ten film, nadużył sławy i zniszczył pracę wielu osób w tym jego. Napisał nawet do Leo list otwarty: http://freedonsplum.com/.
nie mam pojęcia, ale koniec końców stwierdził, że to był błąd i wykorzystał swoją pozycję aby go wymazać.
"po jaką cholerę w nim zagrał?" - A mało jest przykładów filmów, które zostały spaprane na etapie produkcji? Co to za głupie pytanie
Co jest prawdą, film jest słaby, a dwa, udało mu się, film z 1995 miał premierę w 2001, kiedy już był po Całkowitym zaćmieniu, Titanicu, Człowieku w żelaznej masce, Niebiańskiej plaży i paru innych, więc mógł sobie na to pozwolić
Biznes jest biznes. W Hollywood na innych zasadach. Zadbał chłop o swoje cv. Ty postąpiłbyś inaczej? Tym bardziej trzeba mu oddać, że patrząc dziś na jego filmografie, kieruje swą karierą w zasadzie bez potknięcia.
Większość osób wini za całą tą sytuacje Leonardo ponieważ jest on największym nazwiskiem zaplątanym w ten „skandal”, jednak mało osób wie, że głównym prowokatorem konfliktu był Toby Maguire- gość, który żył w cieniu Leonardo od najmłodszych lat, kiedy to obydwoje starali się o role w serialu Growing Pains- gdzie casting wygrał Leo. Od tego czasu starał się on (Leo) pomagać Maguire’owi dostawać mniejsze lub większe role.
Przechodząc do sedna sprawy. Na początku Leonardo nie był zachwycony pomysłem pełnometrażowego filmu, jednak po jego przedpremierowym pokazie , zmienił zdanie. Jednak film zobaczył również Maguire - zarówno on, jak i jego manager jednogłośnie stwierdzili, że wypadł on znacznie gorzej niż Leonardo i może to zaszkodzić jego karierze. Osoba, której sławę Leonardo ciągnął całe życie, w potwornie samolubny sposób postanowiła nie dopuścić do wypuszczenia filmu. Maguire, zmanipulował Dicaprio i przeciągnął go na swoją stronę. Jak widać do dzisiaj żyje w cieniu Leonardo, skoro każdy wini za wszystko gwiazdę Titanica, a nie prawdziwego sprawcę.
W tym roku powstał 3odcinkowy film dokumentalny o tytule „the curse of don’s plum”, wyjaśnia on wiele wcześniej nieznanych okoliczności konfliktu. Serdecznie polecam oraz pozdrawiam.
Chociaz jestem team Leo 100% to nie polecam ufac temu reżyserowi. Typ ma ewidentie lekko nasrane w głowie i ma totalną obsesje na punkcie tego punktu. Na twitterze jak wpiszesz don’s plum to mozesz zauwazyc, ze CODZIENNIE ogląda wpisy na temat jego filmuXD
Zgadzam się w zupełności, gość (Dale Wheatley) wypowiada się o tym filmie jakby był co najmniej tak dobry jak Titanic.
Mało tego, to samo robi na yt, gdzie odpowiada na niemal każdy komentarz pod tym dokumentem :D