fabuła jednak okropnie głodna. trochę o niczym. nastrojowy światłocień sprawy nie uleczy.
Podpisuję się pod tym rękami, nogami i nawet X postawie bo więcej pisać nie umiem.
ja również liczyłam na coś więcej, jednak pomysł całkiem niezły i dobrze się to ogląda.
Racja!!!
A czy Wam tez ciagle zdawalo sie ze scenariusz zerżnięty częściowo z Casablanki ? Maż, żona, kochanek... Polityczne uwikłania męża, byly kochanek zony pomaaga, scena końcowa na lotnisku... ;/
Nie mówiąc już o takich pojedyńczych scenach jak np. Clooney pijący w barze cała noc (scena identyczna jak w Casablance!!!) albo spotkanie po latach no i cała afera z papierami - w Casablance byly listy.
Coś jakby nie bardzo?